Halina Birenbaum

 

Wiersze

 

Halina Birenbaum 

 

 

Collection of Poems in Polish

 

Halina Birenbaum

 

  "Nawet gdy się śmieję" poems (Even when I Smile) KAW, Rzeszów 1990

 

     "Nie o kwiatach" (Not about flowers) BUS, Kraków 1993

 

  "Jak można w słowach" poems (How possible in words?) Centrum Dialogu, Kraków-Oświęcim 1995 

 

  "Echa dalekie i Bliskie - Spotkania z młodzieżą"(Echo from afar and from near – meetings with the youth)  ( Znak, POM Kraków 2001

 

"Niepoetyckie wiersze"  "Non-Poetic Poems" - Poems Never Published Before 1

 

Home

 

 

 "Niepoetyckie wiersze"     "Non-Poetic Poems"

 

Z wierszy  nie publikowanych  - Poems Never Published Before    

 

Halina Birenbaum

 

Spis wierszy

 

1

zrodzone dobro

2

komu opowiem?

3

wywołać uśmiech

4

łudzę się

5

podzielić się

6

trudno odgadnąć

7

do następnego dnia

8

prawdziwe święto

9

nie robię bilansów

10

nieraz mi się wydaje

11

przepadł mi dzień

12

nie chciałabym przekreślić

13

takie są moje wspomnienia

14

nie zawsze potrafię

15

coś dla siebie

16

zima chłód

17

kropla za kroplą

18

nie ma dziś

19

na co ten pęd

20

dręczył sen

21

kto mi nakazuje

22

trudna zagadka

23

żeby się też udało ciasto

24

jak kartka po kartce

25

pochmurny dzień

26

ode mnie zależy

27

powiedziałam sobie

28

chwilami coś płacze

29

i co dalej

30

dziś w Massuah

31

nie ma ucieczki

32

wojna iracka 1981

33

w samolocie do Cleveland

34

sen myśli

35

zabijać czas

36

nie zawsze tam dobrze

37

błogie wytrzeźwienie

38

do Jerozolimy

39

w królestwie pisania

40

moja młodość w starości

41

mnoży się zło

42

wśród obcych swoich

43

nie było mnie

44

daty

45

z okna pędzącego pociągu

46

po co wracać?

47

być sobą

48

odtwarzam jedynie

49

już tylko

50

do Oświęcimia

51

nie zaśnie

52

czas jak dobry wiatr

53

Helena

54

po prostu być

 

notka biograficzna

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

zrodzone dobro

niespodziewanie pojawili się przyjaciele   

podali dłoń

wsparli otuchą

wzbudzili wdzięczność zrodzonym

dobrem w sercu

zwrócili mi wiarę w człowieka

                                        w siebie...

 

23 czerwca 1983

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

komu opowiem?

wspaniałe są dni pełni

gdy w duszy zalew doznań

gdy tyle jest w sercu

mogę wtedy

pracować aż do wyczerpania

czuć satysfakcję tworzenia

światlo wewnętrzne niezależne

od nikogo

własne

- komu o tym opowiem

i po co?

 

24 sierpnia 1983

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

wywołać uśmiech

można ulżyc pomóc   

cieszyć się cudzą radością

wywołać uśmiech

promień nadziei

wyrzeczeniem własnym

poświęceniem

zdolnością dawania

i szczęściem jej posiadania

mówienie o tym brzmi banalnie

 

11 października 1982

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

łudzę się

łudzę się że kiedyś dotrę

do najdalszych głębi niewiadomego

drążę wciąż nie ustępuję

piszę niekonczące się opowieści

wiersze

również z powodu tych drążeń

i poszukiwań – pragnienia dotarcia

do nieosiągalnego

do jego tajnych głębi

i uwiecznienia zdobytego

 

19 marca 1985

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

podzielić się

muszę podzielić się doznaniem

wyrazić dawne i bliskie

nie śmię o okropnościach

one paraliżują

brak sił jeszcze w coś wierzyć

gdy zjawia się ich obraz

zamieram na samą myśl o nich

i tylko skupiam się cała

stawić czoła wspomnieniom

o nich -

 

14 stycznia 1983

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

trudno odgadnąć

każde opowiadanie - każdy wiersz

to kłąb zdarzeń doświadczeń

atmosfera która je otaczała

stworzyła doznanie

potrzebę wyrazu

- opis nie zawsze dokładny

i trudno odgadnąć z czego

się zrodził

inni po swojemu interpretują

według swoich doznań logiki...

 

28 pażdziernika 1984

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

do nastepnego dnia

wieczór chłód dobrze być

z tym co robiłam za dnia

odpocząć   

wsłuchać się w głosy ciemności

w spokój w niewiadome

nie stracić ich choć

    do następnego dnia

 

28 maja 1983

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

prawdziwe święta

prawdziwe święta to

zwykłe dni szczęśliwe

bez wstrząsów

bez kłótni chorób

pogoni różnych

ubliżeń

takie dni są moimi

największymi świętami

 

14 sierpnia 1984

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

nie robię bilansów

wiele rzeczy zrobiłam

i o wiele wiekszą liczbę

jeszcze nie -

planowałam zapalałam się

zachwycałam się – myliłam

żałowałam pragnęłam poprawić

dzis moja droga się skróciła

szmat życia za mną

nie, nie robię bilansów   

po prostu myślę w czym

wycisnęły się moje ślady

gdzie i jaka będzie dalsza droga

dalsze ślady?

 

11 listopada 1983

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

nieraz mi się wydaje

warstwy czasu oddzielają od

tego co kiedyś a co dziś

lata – zdarzenia - okresy różne

jakby nie związane jedne z drugimi

zadziwiają niezwykłością

nagłością nastawania

wyłącznością żądań ode mnie

wobec ich potęgi

- długa droga za mną

a wydaje mi się że to tylko

początek

wiele jeszcze przede mną

jestem silna dotąd

może nawet silniejsza bo

najcięższe już przebyłam

- i trwam

 

19 grudnia 1998

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

przepadł mi dzień

przepadł mi dzień na pogaduszkach

wzruszałam się wzburzałam

planowałam wiele, pragnęłam działać

a niczego nie wykonałam

i zmęczyłam się choć nic nie robiłam

potem żałowałam tak bardzo

że zmarnowałam czas

w niczym nie posunęłam się

niczego nie stworzyłam

że przepadł mi bezkarnie

dzień na marnych "pogaduszkach"

 

18 listopada 82

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

nie chciałabym przekreślić

nie chciałabym przekreślić

minionych lat ani bynajmniej

przeżywać ich od nowa

nawet nie za cenę powrotu

do młodości

do jej piękna i czaru

- moja daleko nie była piękna

nie ma co tęsknić za latami

w Szoah

starość nie przeraża mnie

cieszy moje trwanie -

 

27 stycznia 1983

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

takie są moje wspomnienia

czuję się winna zakłopotana

że wzbudzam łzy choć

w moich doznaniach z wtedy

niemało jest miłości oddania poświęceń

trudnych zwycięztw w walce

o życie

ale słuchacze płaczą a ja się czuję winna

zakłopotana ich łzami

i że takie są moje opowieści   

takie są moje wspomnienia -

 

3 stycznia 1983

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

nie zawsze potrafię

nie zawsze potrafię pisać

nie zawsze doznania

godne są opisów

wzruszają

budzą zainteresowanie

nieraz nawet łzy

nie maja sensu

nie przemawiają -

 

26 maja 1983   

   

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

coś dla siebie

mam swoje życie

rodzinę

wszystko czego by trzeba

jednak konieczny mi jest

jeszcze jakiś kąt dla siebie tylko

coś co jedynie wywodzi się

ze mnie

ale może żądam za wiele

dla siebie

 

9 września 1984

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

zima chłód

zima chłód dom nieogrzany

jestem opatulona ciężka

na dodatek utyłam

(objadam się by osłodzic zło)

jakoś postarzałam tej zimy

wiosną zapłaczę i nad tą porażką

nad rezultatem nieopanowania

wiem ale nie sprzeciwiam się

zdrętwiałam - zima chłód

 

26 grudnia 1984

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

kropla za kroplą

zimny dzień pochmurny krótki

leje wściekły deszcz mokro smutno

nic nie zostało z ciepła letniego

wszystko jest dziś przeszłym

lato skończyło się zwyciężyła je zima

niebo spochmurniało jakby groziło   

czarne przepowiednie - ciemność otacza

chciałoby się ogrzać przytulić

słońce uciekło płaczliwie

trudno wierzyć w jego powrót

w rozproszenie chmur

wydają się niepokonane

bo dziś słońce jest dalekie

schowało się i nawet deszcz je opłakuje

kropla za kroplą łza - za łzą

 

25 listopada 1982

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

nie ma dziś

słońca – nie ma dziś ale jest

wiele złych wiadomości w mediach

ja wciąż czekam i wierzę że

słońce na pewno wkrótce wróci

że sytuacja się zmieni

teraz nieszczęście goni nieszczęście

konkuruje jedno z drugim

pośród murów nienawiści   

i mrokow gwałtu -

 

13 lutego 83

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

na co ten pęd

na co ten pęd

na co trwać w pisaniu

w przypływie złości trującej

skoro słowa powstałe

w entuzjaźmie w miłości

nie dotarły

co mogą zdziałać powstałe

z rozczarowań – urażeń?

 

10 marca 83

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

dręczył sen

dręczył mnie sen zwidy

dziwne niemożliwe

zapomniani ludzie

nawiedzili mnie we śnie

nie myślałam o nich

nowe realia dawno

mnie od nich oddaliły   

ale może mi się przyśnili

bo właśnie

oni pomyśleli o mnie

może to ja ich we śnie

nawiedziłam - udręczyłam?

 

10 marca 1983

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

kto mi nakazuje?

kto mi nakazuje ślęczeć godzinami

nie zważać na nic i nie przestawać

skąd ten obowiązek

zapisywania

jakby to był jedyny sens

ktory usprawiedliwia moje istnienie

i tylko w nim jestem inna

niezależna od nikogo

zapominam zło rozczarowania

pośród kartek papieru znajduję

jaśniejszą rzeczywistość

a głównie nadzieję

 

10 marca 1983

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

trudna zagadka

życie to trudna zagadka

pełna zaskakujących sprzeczności

prześlizguję się wśród nich

skupiona czujna

gotowa do niespodzianek

do dalszych prób

staram się zmienić porażki

w zwycięstwa

odnaleźć szczęście w okruchach

budować inny obraz życia

nie raz udaje się nawet

ale i nie -

 

8 lutego 1983

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

żeby się też udało ciasto...

marzę o udanym utworze

modlę się o opublikowanie

zadręczam się wątpliwościami

wyczekuję

by mój utwór dotarł daleko

żeby oceniono łaskawie   

i także ...

żeby mi się udało ciasto -

 

17 grudnia 1983

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

jak karkta po kartce

nie zawsze kartki są równe

składne czyste

nie zawsze pisanie "wychodzi"

słowa wyrażają

zdarza się że

treść jest jałowa błędy

nie zawsze poprawki akurat

polepszają

zostawiają luki mylą psują

i takie jest również

jak kartka po kartce

- życie

 

20 grudnia 1982

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

pochmurny dzień

pochmurny dzień zimno szaro

nie ma deszczu nie ma wiatru

słońce też się schowało cisza

bezruch

oczekiwanie

- wsłuchuję się   

szukam sensu w małej kartce

wciskam w nią niepokoje

niedosyt pragnienia

nadzieje

od młodości po starość

(znalazlam sobie czas na pisanie

o tym w tak

pochmurny szary dzien!...)

 

11 stycznia 1985

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

ode mnie zależy

nawet gdy mi źle

gdy wszystko komplikuje się

ściemnia sprzeciwia

znajduję siły się przeciwstawić

szukać rozwiązań zgłębiać

i wierzyć

że ode mnie to zależy czy

się poddam - lub wytrwam

 

9 lutego 1983

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

powiedziałam o sobie

powiedziałam o sobie tak wiele   

teraz się to mści na mnie

nie mam gdzie się skryć

napisane strofy ujawniają wszystko

milczały wiernie gdy je tworzyłam

a teraz mnie wydają...

 

11 czerwca 1984

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

chwilami coś płacze

wszystko jest puste milczące

nie ma sił chęci

zimne swiatło odpychające

nic juz nawet nie irytuje

opadają ręce - tylko

chwilami jednak coś płacze w środku

ale i to wydaje się słabe

- bez znaczenia

 

19 kwietnia 1983

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

i co dalej?

nie milczałam płakałam

znów załamanie

nie pomagają osiągnięcia

chwilowe radości pochwały

postępy   

jakby to była tylko złuda

nie dotyczyło mnie

nie przestaje dręczyć

pytanie

co dalej do kiedy tak

a właściwie

na co?

 

19 kwietnia 1983

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

dziś w Massuah

dzis opowiadałam w Massuah -

wzbudziłam posłuch skupienie, napięcie

którego sama nie odczuwałam

bo łatwo nawiązuję kontakt

nieważne czy zwracam się do młodzieży

czy do ludzi dorosłych

gdy staję przed nimi coś otwiera się we mnie

coś potężnego zapala się i przenosi się

działa przez mój głos słowa

przez moje wzuszenie

przez autentyczne bycie w tej opowieści

i czas przelatuje jak chwila

ludzie jakby oddychali ze mną razem

w ciszy absolutnego skupienia, zjednoczenia

na ich twarzach łzy ciepły uśmiech

wczucie się utożsamienie

siła jakaś niezwykła

potem w domu padłam wyczerpana

płacz szarpał

byłam cała jak otwarta rana

ogrom moich przeżyć w Szoah

wessał mnie w siebie bez reszty w samotności

 

12 marca 1985

  

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

nie ma ucieczki

nie ma ucieczki od wrogich głosów

od złych wiadomości politycznych

obrazów bicia brutalnej mowy

od nieustającej nienawiści grozy

a ja trwam w swej codzienności

gdy wokół mnie pożoga   

drwię z swej bezradności jedynie

bo nawet łez już nie mam

 

21 lutego 1988

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

wojna iracka 1981

byłam cała jednym skupieniem szalonym

wsłuchana bezustannie w ciemność

jakbym łowiła ten złowrogi dźwięk

wystukiwanie sygnału w radiu

poprzedzające ryk syreny alarmowej

i paniczny bieg do uszczelnionego pokoju

do duszącej maski gazowej

wznowionego strachu paraliżującego

przed zapadnięciem w przepaść rakiet

gazu trujących bakterii –

do jedynej absolutnej modlitwy

o cud o trwanie życia!

- a teraz jest znów kwiecień wielkanoc

Jom Ha Szoah Dzień Pamięci

znów wędruję po szkołach ze swą opowieścią

o tamtej wielkiej wojnie najstraszniejszej - o Zagładzie

 

10 grudnia 1982

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

w samolocie do Cleveland

wciąż zapadam w sen

choć się bronię

zawieszona w przestworzach

wysoko ponad chmurami

w spokoju głębokim

absolutnym bezruchu

jakby samolot tkwił w miejscu -

przedziwna błogość senna

gęste warstwy chmur pode mną

niby bezkresne złoża śniegu

nade mną ogrom wodnisty

jednakowo cichego błękitu

i nic więcej -

martwa pustka za szybą okienka

głusza śmierci czy

wszechstronność rajskiego spokoju

"Niebieskiego Królestwa"

duchów

 

listopad 1998

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

sen myśli

upał piekielny

sen myśli mózgu

lepkość spocona

ciało więzi jak klatka

niemoc

i tylko ten zryw nagły

żyć – zrobić coś

wyrwać się!

 

24 lipca 1987

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

zabijać czas

rozsiać złudzenia

ambicje

układać linie strofy

skryć wśród nich siebie

wmawiać sobie sens

na przekór niechęci

niemocy -

szukać w próżni

zabijać czas... wierszem

 

1983

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

nie zawsze tam dobrze

nie zawsze dobrze

pisać o tym co na sercu leży

każdą prawdę ujawnić

każdym odczuciem się dzielić

- często się czyta właśnie

by o czymś zapomnieć

rozweselić

a to co na sercu leży przeważnie

nie stanowi rozrywki

nie zawsze tam dobrze... 

 

6 lipca 1983

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

błogie wytrzeźwienie

ranek

jeszcze zaspana ociężała

już tęsknię za nocą

która uciekła -

na ławeczce przed domem kotka

wtulone w nią w spokoju małe

barwność ogrodu wilgotna

lśniąca

świeżość zieleni kwiatów

słońce nowego dnia

- jedyne błogie wytrzeźwienie

w tym świecie zamieszania

 

Herzliya, 25 maja 1985

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

do Jerozolimy

po nieprzespanej nocy

jestem w autobusie

głowa pełna zbuntowanych myśli

wątpliwości skrupułów -

mam uczesniczyć w konferencji

w Yad Vashem na temat dróg

przekazania przeszłości w Szoah

tonę w refleksjach o tym co wiem

i czego wolałabym nie wiedzieć

w mijanych krajobrazach

wciąż od nowa fascynujących

w słońcu rozjaśniającym promiennym

tutaj także zimą

 

8 stycznia 1985

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

w królestwie pisania

nie brak mi nikogo

ani niczego

gdy piszę dla siebie

jestem wolna

niezależna

tutaj ja rządzę

dyktuję

decyduję wybieram

sprzeciwiam się akceptuję

ja osądzam co dobre

co złe

w tym moim królestwie

ja tylko panuję!

 

14 sierpnia 1984                                                                                                                      

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

moja młodość w starości
moja młodość
w starości
to nie daty nie lata
nie ogrom przeżyć
czy wygląd -
to moja dusza
wciąż zdolna do wzlotów
chłonność nowego
i siła uczuć energii
potężniejszych
niż czas
niż wszelkie przemiany 

 

2 września 2001

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

mnoży się zło
wciąż strzelają

do siebie - w siebie
Palestyńczycy Izraelczycy
osadnicy
mnoży się zło
tragedie bieda zwykłych ludzi
niesprawiedliwości

(złe słowo, banalne)
kiedy w ogóle była sprawiedliwość
kto ją ustanawia, czym się wyraża dzis?
wiem czym jest
wszelkiego rodzaju kalibru i barw
nienawiść
śmierć
i potężniejsza od nich

- miłość

 

2001

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

  

wśród obcych swoich
piszę w autokarze
jestem w grupie
obcych swoich
opowiadam im z głębin swych
wspomnień jak bliskim
i piszę by uciec
w samotność od nich
od siebie z nimi
dla mnie
do tego co we mnie
bez nich wśród nich
w tej drodze
do Oświęcimia
do końca wszystkiego Wtedy
do wciąż
nowych początków
dziś

 

3 września 2001

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

nie było mnie
dawno nie pisałam wierszy
chciałam ale
nie było ich we mnie
nie było mnie długo
tej z wierszy
czy dla wierszy
a teraz wróciłam
odnalazłam się nagle
w samotności pokoju hotelowego
w Krakowie
w pochmurny wrześniowy ranek
pośród starych przedwojennych przebojów
w radiu
sprzed tego straszliwego Wtedy  
z trudnego Dziś – wolna
żywa dotąd
i także w wierszach dotąd
 

września 20.01

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

daty

piszę daty

w nich

historie kolejnych oczekiwań

nadziei na zwycięstwa

ale nad kim nad czym?

przeciwnicy moich dążeń

tak samo oczekują zwycięstw

dla swoich racji i dążeń

każdy ma swoje  - jak je pogodzić

gdy nawet życie ludzkie nie jest

więcej racją dla tak wielu

sensem?

 

9 października 2001

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

z okna pędzącego pociągu                                                                      
 

przyklejona do szyby myślałam o świecie
z okna pędzącgo pociągu
w umykających i zjawiających się
krajobrazach przed sobą i w sobie
w jasności słońca i w szarości chmur na przemian
- stukot kół i cisza w wagonie 
wsiadający i wysiadający paseżerowie
z którymi nic mnie nie łączy
nic nie mówią mi ich twarze postacie
jednak odrywają mnie od siebie
od mojej codzienności i właczają m
imowolnie
w inną atmosferę jakiegoś pędu
myśli uczuć zadumań o nich - o sobie stąd
i nie stąd w ogólnym ruchu
we własnym bezruchu
pobudzającym i usypiającym naprzemian
- czarem świata
z okna pędzącego pociągu..
.
 

22 września 2001

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

po co wracać                                                                                                                      

po co pamiętać po co znów i znów
przyjeżdżać z daleka
opowiadać wyjaśniać
że to nie powroty
że to po prostu ja tutaj
zawsze z daleka czy z bliska
część mnie
nieodłączna przynależna
do miejsc widoków ludzi nazw
niezliczonych doznań
do umarłych żywych - most
łączący te wszystkie cząstki
dawne i teraźniejsze
moją śmierć - moje życie
odradzające się na nowo
w tych powrotach
                      więc po to
 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

być sobą
być z sobą  dla siebie
wolna
w radości wyzwolenia
ciszy także tej
w sobie
          nareszcie 
 

Kraków, 2 września 2001

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

  

odtwarzam jedynie
opowiadam
o tym co widziałam
co pojęłam
czym się wypełniłam
co zapamiętałam
i odtworzyłam
coś z tego stworzyłam
- i tworz
ę
                                                                                                                                      
 

Kraków, 2 września 2001                                                                                                                            

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

już tylko               

nie zapraszam nie składam wizyt
ledwie do kogoś dzwonię
dawni znajomi nie są już
w mojej rzeczywistości
oddaliły ich
kolejne przeistoczenia
mnogość zdarzeń
czas
i już resztkami życia
jestem tylko
w przypomnieniach
przekazach
spotkaniach z młodzieżą
wdrążaniu pamięci przeszłości
w teraźniejszość w przyszłość
już tylko w tym jestem
 

2 września 2001

 

 Home

 

                                                                                                            

Halina Birenbaum

 

do Oświęcimia                                                                                                                          

wrzesień - Polska - Warszawa
rok 1939 w roku 2001
czyste niebo słoneczne
bez bomb bez Messerchmidtów
w trzęsącym autokarze
z młodzieżą z Izraela
śladami tego co było w 1943
do początków końca Wtedy
w Auschwitz-Birkenau 

 

3 września 2001

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

nie zaśnie

śpi we mnie wszystko...
"Lista Schindlera" w pędzącym autokarze
do Oświęcimia
do wspomnień zawieszonych tam
w barakach nad barakami  
w przestworzach
w zastygłej ciszy  
duchach
chorągwiach izraelskich wzruszeniach
świeczkach modlitwach  
łzach
(i banalizacji niezrozumieniu wypaczaniu) 
- we mnie śpi wszystko...
obudzę się  
na miejscu w "moim" bloku 27
w Brzezince przy mojej narze z Wtedy
i nigdy więcej  
nie zaśnie we mnie nic!
 

3 września 2001

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

  

czas jak dobry wiatr  

coś musi się skończyć
coś zacząć
jest życie bez tego
co było wczoraj
ze mną z wami –
czas jak dobry wiatr
rozwieje żale ból tęsknotę
rozsieje nowe ziarna
rozjaśnienia
pogodzenia

 

 Home

 

                                                                                                                       

Halina Birenbaum

 

Helena                                                                                                               
należałoby z humorem chyba
by właśnie najpoważniej
i najmądrzej
o Helenie
najlepiej by jej stylem
sposobem życia czy sposobem
na życie
przez uśmięchnięty dowcip
choć poważnie

przez słowo najbardziej stosowne
w żarcie niby które
zmniejsza natychmiast problem
osusza łzy
w radości nagłego zrozumienia
w serdecznej dobroci
poważnie śmiejącego się spojrzenia
w niebieskich jak błękit oczach
budzącego wzruszenie
i wyzwalający zdrowy
śmiech
na przekór wszystkiemu
ale muszę się najpierw tego
nauczyć 
 

Brzeszcze, 22 września 2001

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

po prostu być

- ja nie od polityki

polemik demonstracji

nie od romantyki

 

jestem zwykłym człowiekiem 

tylekroć bezradnym

wobec powstających sytuacji

 

i chcę tylko móc

jak najbardziej nim być dalej

po prostu -  człowiekiem

 

10 października 2001

 

 Home

 


Notka biograficznana

 

...Halina Birenbaum – urodzona w Warszawie poetka, autorka książek wspomnieniowych, tłumaczka – od 1947 roku mieszka w Izraelu. Jako dziecko przeżyła koszmar warszawskiego getta, obozy zagłady na Majdanku, w Oświęcimiu, Ravensbrück i Neustadt-Glewe, będąc świadkiem śmierci wszystkich swoich najbliższych. W 1967 roku ukazały się w Polsce jej wstrząsające wspomnienia . Nadzieja umiera ostatnia"(drugie wydanie 1988). Publikuje po polsku i  hebrajsku. Jej utwory były tłumaczone na kilka języków, m.in. angielski, niemiecki, japoński, francuski i esperanto. Jej twórczość jest świadectwem pamięci o Holocauście i zarazem dowodem niezniszczalność najbardziej ludzkich uczuć: nadziei, miłości do świata i życia w każdej jego postaci. Jest nieustannym poszukiwaniem tożsamości między polską przeszłością i czasem dzisiejszym w Izraelu, "kraju praojców", jak mówi o nim w drugim tomie swoich wspomnień (Powrót do ziemi praojców". Warszawa 1991).

  

 

 

  "Nawet gdy się śmieję" poems (Even when I Smile) KAW, Rzeszów 1990

 

     "Nie o kwiatach" (Not about flowers) BUS, Kraków 1993

 

  "Jak można w słowach" poems (How possible in words?) Centrum Dialogu, Kraków-Oświęcim 1995 

 

  "Echa dalekie i Bliskie - Spotkania z młodzieżą"(Echo from afar and from near – meetings with the youth)  ( Znak, POM Kraków 2001

 

"Niepoetyckie wiersze"  "Non-Poetic Poems" - Poems Never Published Before 1

 

Back to Halina Birenbaum Web Page

 

Władysław Szlengel, the Ghetto Poet

 

Last updated March 2nd, 2009

 

Home

My Israel

Father

Album

Gombin

Plock

Trip

SHOAH

Communities

Heritage

Searching

Roots

Forum

Hitachdut

Friends

Kehilot

Verbin

Meirtchak

Treblink

Bialystok

Halina

Chelmno

Mlawa

Testimonies

Personal

Links

Guest Book

WE REMEMBER! SHALOM!