Halina Birenbaum

 

Wiersze

 

Halina Birenbaum 

 

 

Collection of Poems in Polish

 

Halina Birenbaum

 

  "Nawet gdy się śmieję" poems (Even when I Smile) KAW, Rzeszów 1990

 

    "Nie o kwiatach" (Not about flowers) BUS, Kraków 1993

 

  "Jak można w słowach" poems (How possible in words?) Centrum Dialogu, Kraków-Oświęcim 1995 

 

  "Echa dalekie i Bliskie - Spotkania z młodzieżą"(Echo from afar and from near – meetings with the youth)  ( Znak, POM Kraków 2001

 

"Niepoetyckie wiersze"  "Non-Poetic Poems" - Poems Never Published Before 2

 

 

Home

 

 

 "Niepoetyckie wiersze"     "Non-Poetic Poems"

 

Z wierszy  nie publikowanych  - Poems Never Published Before    

 

Halina Birenbaum

 

Spis wierszy

 

1

czyje zwycięstwa?

2

w raju fanatyzmu

3

daleko na chwilę

4

pomylona jasność

5

mówią nam

6

było już gorzej

7

tyle lęków

8

myśli bezładne

9

pusto

10

do kiedy?

11

uciekam od spokoju

12

zwątpiłam

13

chwila wieczność

14

znów jasno

15

wyrwałam się

16

zauroczenie

17

szukać w internecie

18

internetowe bycie

19

zbędny czas

20

sobota 4.0.1999, Timerlake, U.S.A

21

nie śpię

22

cisze przeróżne

23

ten długi dzień

24

w pociągu z Erfurt do Padeborn

25

cisza biała

26

w bezsensie

27

zabłąkałam się

28

patrzę w pustą kartkę

29

nie na ziemi

30

zbliża oddala

31

za trudne

32

w tym miejscu

33

wierzyć od nowa

34

wbrew wszystkiemu

35

woda na ogień

36

po takim dniu

37

popołudniowa drzemka

38

z Rzeszowa do Krakowa

39

Ida

40

lubię

41

inny świat

42

przepędzam dnie

43

mój śmiech

44

cokolwiek robię

45

radość śmiech

46

maleńkimi literami

47

zakryć oczy

48

nigdy nie wiem

49

jak wiosną

50

pośród szczęśliwych doznań

51

przebudzenie bez zaśnięcia

52

bywają miejsca

53

nie staram się

54

nadchodzi jesień

55

o drobnostkach

 

Notka biograficznana

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

czyje zwycięstwa?

piszę daty 

historie kolejnych oczekiwań

nadziei zwycięstwa pokoju

 

przeciwnicy moich nadziei

oczekują tak samo zwycięstw

dla swoich racji dążeń wiary

 

każdy w swoich oczekiwaniach

nadziejach

jak je pogodzić gdy

 

nawet życie już nie jest

racją wszelkiego istnienia

ani sensem?!

 

październik 2001

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

w raju fanatyzmu

umierać samobójczo dla nienawiści

uświęcenia siebie

rzekomej chwały rodziny dobrobytu

na ziemi i w niebie

 

dla zagubionego ego

w gromadzie żon jednego ojca

matek braci sióstr

zabijać własną śmiercią

krzykliwą potworną matki

i dzieci innych

dowieść znów  czym jest ślepa wiara

i co potrafi nienawiść

a ja pamiętam upragnienie życia

pośród śmierci niesławnych masowych

bezimiennych

bezbronnego narodu

 

gazowanie spalanie na popiół

rabunek nawet włosów - skóry ludzkiej

ludzkiego tłuszczu

i walkę o to życie jedyne wyłączne

o nadzieję wiarę

w dobro miłość w ich trwanie

w sens

a dziś znów

mordercze tchnienie śmierci

dla piekielnego raju  fanatyzmu

 

2001       

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

daleko na chwilę

terror bez końca

blisko i jednocześnie

ode mnie daleko

na chwilę –

 

nie znam nie widzę

arabskich sąsiadów

przyjaznych ani wrogich

mój dom jest gdzie indziej

 

wiem o ich tragediach

boję się myśleć o nich

o zagrożeniu

dla moich bliskich dla mnie

 

nie mogę zażegnać grozy

od nas od nikogo

dobija bezradność wobec triumfującego

zła wobec niezliczonych śmierci

wobec wojen bez końca

bez końca!

 

2001 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

pomylona  jasność

słońce ciepło jasność bezchmurna

w grudniu !

w duszy mróz od gróźb

od powiewu śmierci

tak licznej

z taką łatwością zadawanej

przez zemstę za zemstę

w której tonie

prawda

ciemna zimna

tysiąckrotnie zagmatwana

i ta pomylona jasność

ciepło na dworze w grudniu!

w Izraelu -

 

5 grudnia 2002

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

mówią nam

mówią nam wciąż o przygotowaniach

do wielkiej wojny

przeciw biologicznej i chemicznej

przeciw broni do masowego

zabijania

a trwa skuteczny terror

zabijania

dzieci kobiet

zwykła prymitywną bronią

- i nic we mnie nie drga

nie zrywa do ucieczki

nawet nie buntuje się już

zamieram za życia

w tej codzienności beznadziejnej

                    w swej bezradności

 

2002  

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

było już gorzej

było mi już gorzej kiedyś

ale wtedy panował na świecie

Auschwitz Majdanek

i niemożliwa nadzieja przeżycia

wolności

- dziś jest wolność

i wolność terroru wolność zaborów

i jakby coraz to dalsza

już tylko i aż  Nadzieja

 

2002

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

tyle lęków

tyle napięcia lęków

wątpliwości

i droga tak daleka wciąż

- poczekalnie lotniska

masy przeróżnych ludzi

dziwacznych ubiorów

obcych języków

w których się niemal gubię

- trochę serdeczności

w radości spotkań

inne napięcia nowe

w cudzym domu przyjaznym i  nagle

odpychającym spychającym

w samotność

czterech ścian eleganckiej piwnicy

(ja -  Niemcy - i piwnice)

raz w ucieczce – raz w gościnie...

a zawsze na dole...

nawet gdy skądinąd

na górze

w chmurach poezji i prozy mojej

wkrótce wrócę do domu

będzie to poza mną

... tyle już za mną!

 

2003

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

myśli bezładne

myśli bezładne ponure

nużące natrętne

nie zostawiają w spokoju

wyrywają ze snu

niepokoją

mglistą ciemnością

zdarzeń

niczego nie zmienią

nie przemijają

niezrozumiałe – ludzie niepojęci

czas jakby stanął w miejscu

wraz ze mną

- ciągnie się ta noc

bezsenna długa zła

tak daleko do domu

           do dnia...

 

2003

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

pusto

pusto wokoło mnie

pełnia we mnie

trudno unieść przelać

na papier

pisać wiersz z wyjałowienia

zobojętnienia

w nieustającej brutalności wokół

wojen

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

do kiedy?

jestem ponoć silna

nie poddaję się beznadziejności

szukam w pustce

w bezduszności narastającej

złudnych przyjaźniach na chwilę

pędzę ku nim wciąż

mimo rozczarowań daremnie

- do kiedy?

 

2003

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

uciekam od spokoju            

uciekam od spokoju

od zacisza domowego

codzienności

w niepokoje niewygody

w męczące włóczęgi

po cudzych krajach domach

obyczajach ciężki bagaż wspomnień

ze mną we mnie

a we własnym domu zostawiona

bezmyślnie samotność tęsknota...

 

2003

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

zwątpiłam

przestałam wierzyć w swe pisanie

(ile razy już?)

niczego nie tworzę

piszę tylko listy i maile

dziś nie ma nic we mnie

nie widzę sensu

i gorzej

bo nawet mnie to już nie martwi.

szarość depresyjna nade mną

izraelska rzeczywistość

terroru eksplozji

tysięcznych śmierci

straszliwych zniszczeń

ludzi domów dusz sumień

naszych i przez nas -

przenika to wszystko

przewyższa inne

góra zła straszna bez wyjścia

 

2002    

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

chwila - wieczność

nie umiem być sama

siedzieć bezczynnie

nie umiem odpoczywać

biernie czekać cierpliwie

- chwila to dla mnie

wieczność

nieskończoność

dobra czy zła

choć wiem że

jak okamgnienie miną

więc na co uwieczniam

te złe?

 

2000

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

znów jasno

stało się jasno znów

niepotrzebnie się żaliłam

deszcz przestał

rozeszły się chmury

wróciły mi siły

myśli

rozjaśniły się odmieniły

mnie i ożywiły

 

2000

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

wyrwałam się

wyrwałam się

przepędziłam niemoc

z siebie

lenistwo jałowość

zabłysło coś w duszy odnowiło

i napisałam wiersz

o życiu które

            wróciło

 

2000

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

zauroczenie

zauroczył mnie internet

upoił złudą

wirtualną bajką mylną

nadzieją

przyjaciółmi wirtualnymi

nieznanymi z oczu z głosu

twarzy

wirtualne chwilowe

przystanie

w kliknięciu myszki

znalezione

i jak kliknięcie myszki

stracone -

 

2004

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

szukać w internecie...

szukam

straconego przed internetem

czasu

na spotkania czytanie pisanie

maili

drętwieję w oczekiwaniu

i szukaniu rzuconych w przestrzeń

słów –

wyczekiwaniu echa

 

2004

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

internetowe bycie

bycie w nie bycie

w zaślepieniu wirtualnej

obecności bez obecności

nęcącej łatwości kontaktu

poznania bez poznania pojawiania

i zanikania ludzi bez ludzi

zarządzanych myszką

w życiu bez realnego życia

bez oddechu pulsu zobowiązań

odpowiadania za cokolwiek

 

Rüthen, 22 kwietnia 2004

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

zbędny czas

czas zbędny - spokojny bezmyślnie

mijający w czymś i w niczym

bliski a tak krótki

daleki i tak się dłużący

dobry w białym śniegu polskim

czystym miękkim

stracony głupio czas

zaprzepaszczony

dlaczego z czyjej winy?

czas który skraca odległości bezkresne

i bezlitośnie przedłuża w nieskończoność

mógł być dobry, tak bardzo mógł i nie był - ale

na pewno będzie kiedy indziej

w innym miejscu

tak samo niespodziewanie 

 

6 lutego 1999

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

sobota 4.0.1999, Timerlake, U.S.A

przebudzenie        

świtanie zapowiedź

ustępowania nocy

rozbłysk jasności

powolny ostrożny nieustępliwy

w ciszy zaspanej

w resztkach snu

w mroku

uparty świergot ptaków

przebudzonych do życia

nadziei

przebudzenie -

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

nie śp

nie śpię choć późna noc

ciemno

na zewnątrz i pod powiekami

zamkniętymi

w niespokojnych myślach

nie kończącej się nocy

w czasie który jakby stanął

na wieki

w dali i z bliska

- nagle

smugi brzasku

światło potężniejące

piękno życia ciepła

na przekór wszystkiemu

 

Timberlake, 1999

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

cisze przeróżne

cisza

jasna samotna

myśli własnych

dobroci głębi

i cisza

oczekiwań daremnych

napięcia lęków

cisza

gorzkich wspomnień

złych przepowiedni

cisza

niesłyszalnych ech

ukochanych dźwięków

łez w sobie

w ciemności bez wyjścia

nieprzenikalnych

cisza

krzycząca głośniej

od wszelkich głosów

cisza

zobojętnienia

kamiennie głucha

nieodwracalna

gorsza

  od śmierci

cisza

wyłączenia się

spokoju wyzwolenia

- cisza spełnienia

odrodzenia wszechmocy

szczęścia

 

Timberlake, 4 września 1999 

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

ten długi dzień

ten długi trudny dzień

przeszedł już

jak inne radosne łatwe

jak wczorajszy

jak przejdzie na pewno

jutro pojutrze

jakiekolwiek by nie było

ustąpi miejsca

następnemu

więc dlaczego

tak się zadręczać

o co?

 

1999

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

w pociągu z Erfurtu do Padeborn

ulotniła się cisza

pajęczyny zamroczeń

nocnych

niepokojących ciężkich

onieśmielonych poczynań

wczorajszych

mrok wątpliwości

przedzieram się wśród nich

w odrętwieniu zaspania

w szarość nastającego 

poranka

wpieram się w jasność dnia

jaka by nie była zamglona

w potężniejącą energię trzeźwości

panującą rzeczywistość

mus działania

 

8 lutego 2000

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

cisza biała

cisza biała śnieżna

mrok ziąb pustka wokoło

a we mnie pełnia

czego? dlaczego?

co tu robię po co sterczę

t u t a j

na co jeszcze czekam

ale może nie daremnie?

 

2005

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

w bezsensie

dlaczego niszczyć

siebie innych

uciekać w pustkę

w samotność udręczeń

w zamknięcie

własnoręcznie sprawiane

dlaczego

nie spojrzeć sobie przenikliwie

w twarz w oczy

po samo dno

otworzyć się - wstać

nie tkwić w bezsensie!

 

2000

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

zabłąkałam się

zabłąkałam się gdzieś

jak dziecko w ciemnym lesie

zagubiłam się czy

samą siebie

utraciłam w chaosie

zdarzeń

i po omacku szukam teraz

dróg wyjścia

 

styczeń 2000

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

patrzę w pustą kartkę

trzymam pióro

patrzę na pustą kartkę

senność oblega

oplata niemoc

zapadam w nie bezwolnie

a chciałam pisać

wzięłam do ręki pióro

aby rozbudzić się poderwać

wypełnić pustkę sensem

- odżyć!

 

30 stycznia 2000

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

nie na ziemi

zaplątałam się w myślach

złych ponurych w pustce

własnej jałowości

w sobie

nie ma o co się oprzeć

mimo że tak wiele wokoło

cisza przytłaczająca

nieprzenikalna

jakbym zawisła w powietrzu

nie na ziemi

nie w niebie

i sam czas chyba zawisł

w tej pustce

wraz ze mną

 

21 grudnia 1999

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

zbliża oddala

czas pędzi oddala nęka

dzień po dniu

godzina po godzinie

zbliża naraz radość smutek

nadzieje

i spoczynek ostateczny

czy odrodzenie?

 

24 listopada 1994

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

za trudne

wszystko

za trudne, za trudne

nie mam sił

wątpić dusić się

łzami

dzwigać siebie

zależność

od dobrego słowa

lęk

przed odepchnięciem

upokorzeniem

utratą -

wszystkiego mi dość

 

10 grudnia 1994

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

w tym miejscu 

myśli zamęczają

po co w ogóle piszę

to przecież dziś

nie ja, nie ja

dokąd pędzę wciąż

tam była śmierć

tyle śmierci nienawiści

i miłość

potężne jak żywioł

     w tym miejscu

 

Oświęcim-Brzezinka, 1995

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

wierzyć od nowa

ileż potrafię wierzyć

znosić rozczarowania urazy

przyrzekać sobie zemstę

a za jedno dobre słowo

natychmiast przebaczyć

i znów jakby nigdy nic

zaufać w pełni -

odebrać następny cios

rozłościć się na cały swiat

zwątpić w siebie we wszystkich

dusić się w bezsilnym gniewie   

 i od nowa wierzyć

- ileż tak potrafię?

 

15 stycznia 1995

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

wbrew wszystkiemu

tak to ja bo cóż

znów niby ja

inna a tak samo

słaba do pogardy rozpłakana

zmiażdżona byle czym

wypatrująca

promień ciepłego slowa

przyjaznej dloni

i również ta

wznosząca się pod nad to

potężna w poczuciu

swego człowieczeństwa

wbrew wszystkiemu

 

1993

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

woda na ogień   

rozniecić iskrę w płomień złudy

by spalać nim

budować - by mieć co niszczyć

wzbudzać przyjaźń

by móc nią dręczyć

w imię

nieba ideału boga

ja nie dałam

i nie dam

spalać żadnym płomieniom

jestem wodą na ogień

ogniem na wodę mrożącą

właśnie ja

nie budująca

nie rozniecająca iskier

wiary w niebo ideały górne

złudne przyjaźnie -

 

22 stycznia 1995

     

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

po takim dniu

po takim dniu lepiej

nie pisać

(fakt że skończył się długopis)

bo czym są słowa

- czym są właśnie słowa

tak uświęcane przeze mnie

poważnie prawdziwie odbierane

wypowiadane

czym do diabła są słowa?!

 

1995

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

popołudniowa drzemka

usypiam i czuwam   

zapadam w nieswiadomość

jak w ciemność przepastną

wyrywa mnie

własny niespokojny oddech

przyśpieszone bicie serca

- i znów zapadam

w nieprzytomną otchłań

kolejnego przebudzenia

w podświadome oczekiwanie

dobra jakiegoś

 

22 stycznia 1995

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

z Rzeszowa do Krakowa

za pół godziny będę w Krakowie

biel - a szarość w duszy

nie wiem czego się spodziewać

ale dlaczego mnie absorbuje   

czy i co ktoś myśli o mnie

bo któż potrafi przeniknąć intencje

"dobrych" przyjaciół?

 

1995

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

Ida

polot nieustającej wrażliwości

przeszłość niezgłębiona

drogie twarze

znajome ukochane progi

dawno spalone

żywe w pieśniach w starych melodiach

w porywie wzniosłości milczących   

wzruszeń w samotności

duma sierocej starości

niezalezność do samego konca

i młodość duszy w poezji tęsknoty muzyki

nieprzemijającego piękna

wewnętrznego

pamięci - miłości   

 

5 marca 1987

Poświęcone zmarłej przyjaciółce. Ida pochodziła z Łodzi. W getcie odebrano jej jedyne dziecko i posłano na stracenie do Oświęcimia.

Przeżyła Oswiecim i Bergen - Belsen. Po wojnie już  nie miała dzieci.

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

lubię

lubię rysować

wiersz stroić rzędy

dowolnie przesuwać linie

granice zdań

słów

rytmu

chwytać ksztalty

uczuć

wyryte rzeźby

myśli

w rozbłysłej iskrze

zapamiętania

 

sierpień 1987

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

inny świat

w tym okrutnym świecie

brutalnym cynicznym

jest jeszcze tylko sens   

w uśmiechu

który spowoduję

w uldze którą komuś

sprawię

w tym okrutnym świecie

brutalnym cynicznym

jest też mój własny

inny

w nim jest wszystko

aby ten pierwszy

nie zapadł -

 

6 marca 1983

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

przepędzam dni

do niczego nie dążę

nie złoszczę się

nawet już nie płaczę

przepędzam dni - ot tak

i czekam

na zwykły dzień

w którym będę jak dawniej

przed swą wyprawą w przeszłość

w Polsce

czekam na przebudzenie

na orzeźwiającą burzę

a ona nie zjawia się albo

- przebudziłam się aż nazbyt

 

3 września 1986  

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

mój śmiech

burze uczuć

sprzecznych skłóconych myśli

tysięcznych protestów

rozczarowań klęsk - i nagle

zryw radości istnienia

śmiech zdrowy

kruszący wszelkie zapory i lody

wyzwalający ogrzewający -

poddaję mu się bez hamulców

bez opanowania skrupułów

śmieję się całą sobą

chłonę nowe soki życia

wolny szczęśliwy oddech

pośród niezwyciężonej natury

wokoło i w sobie – 

odprężam się

jak pływak leżący w bezruchu

na spokojnej fali

twarzą ku niebu ku słońcu

a ona unosi cicho lekko

 

1967   

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

cokolwiek robię

żal jakiś dziwny

cichy czy głośny

wykrzyczany czy

bezgłośnie żarzący w piersi

mózgu

pod zaciśniętymi powiekami

gnębi

cokolwiek robię

cokolwiek myślę

czasem spływa poprzez łzy

ale szczególnie tkwi za

suchymi powiekami

w krtani

 

1998

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

radość śmiech

radość śmiech spokój

nie ma ich często nawet

gdy najbardziej są

jedynie mocne uderzenia serca

w którym każdy ruch ludzki   

wyciska wieczny ślad

echo niemilknące

mnogość uczuć i

treści ledwie możliwych

do udźwignięcia

które rodzą siły ale i

powoli zabijają...

 

1998

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

maleńkimi literkami

pragnę dziś

malenkimi literkami

jak kropelki łez ciche

wladcze

ukoić gniew bezradnosc

zmieścić się cała w nich

wtopić się w nie

i zniknąć stąd

 

1999

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

zakryć oczy

położyć teraz głowę na rękach

zakryć palcami oczy

wcisnąć szarpiący płacz do środka

zasnąć nie czuć -

krzyczeć

 

1992

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

nigdy nie wiem

nigdy nie wiem co robić

kiedy jak

nigdy nie wiem czy będzie

odebrane

boję się niezrozumienia

rozczarowania

nierozważnym krokiem

słowem

niewypełnienia oczekiwanego

braku domysłu czy w ogóle

było oczekiwane

boję się

upokorzenia nadmiernym czynem

niefortunnością

a tak bym chciała robić

dobrze!

 

1989

 

 Home

 

 

 

 

 

Halina Birenbaum

 

jak wiosna

opadające liście

w jesiennym słońcu polskim -

stare pieśni

wyławiane z mgieł dzieciństwa

śmiech swobodny

łagodne ciepło także w duszy

jak wiosna jakby to były

dopiero początki życia...

 

1998

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

pośród szczęśliwych doznań

tyle doznań - tyle niewypowiedzianego

miłości do świata do ludzi

do słów wypełniających serce

pięknych ponad wszelkie piękno

dobrych ponad wszelkie dobro

jak sama dusza w swych głębiach

milcząca czysta wzniosła

jak najprawdziwszy uśmiech

 

1998

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

przebudzenie bez zaśnięcia...

byla ciemna noc bezkresna

wlała się w jasny dzień słoneczny

przebudzenie bez zaśnięcia

przeszłość wparta w terazniejszość

terazniejszość włączona w przeszłość

uśmiech lub nawet śmiech

w słońcu po mrokach nocnych

na niebie bez błękitu

i w błękicie największej jasności -   

ale to już oddaliło się odeszło

jak wszystko w życiu -

 

1997

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

bywają miejsca

bywaja miejsca niedogodne

kartki papieru odpychające

wydarzenia irytujące

zło ludzie nieżyczliwi

brak odwagi wiary

- aż nagle ukazuje się pewne

piękno sens

i zaczynam oddychać inaczej

zwyciężam dzięki nim

tworzę - ożywam

 

20 stycznia 1983

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

nie staram się

nie staram się zgadywać

co przyniesie rok który

się rozpoczyna

co zostanie po mnie

z przeszłych

ważna jest obecna chwila

co robię lub nie

każda jest niepowtarzalna

i to co w niej ze mnie

w nadchodzacym roku czy

w przeszlych

 

2 stycznia 1985

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

nadchodzi jesień

nadchodzi jesień

lato walczy jeszcze

o swe panowanie

dusi lepkim upałem

roztapia spala

ciężkie dni   

brak chęci do czekogolwiek

brak sił, jakby ich nigdy nie było

ból głowy zobojętnienie

a jesień u progu

tutaj wedlug kalendarza tylko

jednak lato zostanie pokonane

i ta słabość lepka moja -

 

2 września 1984

 

 Home

 

 

Halina Birenbaum

 

o drobnostkach

piszę o drobnostkach

wolę nie wgłębiać się

nie otwierać ran boję się

dodatkowych wstrząsów upokorzeń

rezygnacji która oddala

mnie od samej siebie

wybieram pogodzenie z losem

nie marzę już o zwycięstwach

nie mam sił walczyć wciąż

tylko jeszcze trochę

          o dobry uśmiech...

 

24 września 1998

 

 Home

 


Notka biograficznana

 

...Halina Birenbaum – urodzona w Warszawie poetka, autorka książek wspomnieniowych, tłumaczka – od 1947 roku mieszka w Izraelu. Jako dziecko przeżyła koszmar warszawskiego getta, obozy zagłady na Majdanku, w Oświęcimiu, Ravensbrück i Neustadt-Glewe, będąc świadkiem śmierci wszystkich swoich najbliższych. W 1967 roku ukazały się w Polsce jej wstrząsające wspomnienia . Nadzieja umiera ostatnia"(drugie wydanie 1988). Publikuje po polsku i  hebrajsku. Jej utwory były tłumaczone na kilka języków, m.in. angielski, niemiecki, japoński, francuski i esperanto. Jej twórczość jest świadectwem pamięci o Holocauście i zarazem dowodem niezniszczalność najbardziej ludzkich uczuć: nadziei, miłości do świata i życia w każdej jego postaci. Jest nieustannym poszukiwaniem tożsamości między polską przeszłością i czasem dzisiejszym w Izraelu, "kraju praojców", jak mówi o nim w drugim tomie swoich wspomnień (Powrót do ziemi praojców". Warszawa 1991).

  

 

 

  "Nawet gdy się śmieję" poems (Even when I Smile) KAW, Rzeszów 1990

 

    "Nie o kwiatach" (Not about flowers) BUS, Kraków 1993

 

  "Jak można w słowach" poems (How possible in words?) Centrum Dialogu, Kraków-Oświęcim 1995 

 

  "Echa dalekie i Bliskie - Spotkania z młodzieżą"(Echo from afar and from near – meetings with the youth)  ( Znak, POM Kraków 2001

 

"Niepoetyckie wiersze"  "Non-Poetic Poems" - Poems Never Published Before 2

 

Back to Halina Birenbaum Web Page

 

Władysław Szlengel, the Ghetto Poet

 

Last updated March2nd, 2009

 

Home

My Israel

Father

Album

Gombin

Plock

Trip

SHOAH

Communities

Heritage

Searching

Roots

Forum

Hitachdut

Friends

Kehilot

Verbin

Meirtchak

Treblink

Bialystok

Halina

Chelmno

Mlawa

Testimonies

Personal

Links

Guest Book

WE REMEMBER! SHALOM!